czwartek, 20 października 2016

Azjatyckie perwersje

Służąca (Ah-ga-ssi)
Korea Południowa 2016
reż. Chan-wook Park
gatunek: dramat, thriller

Na ten film czekałem od bardzo, bardzo dawna. Od czasu, gdy dowiedziałem się, że twórca Trylogii zemsty kręci dziejący się w czasach japońskiej okupacji thriller z podtekstem erotycznym wiedziałem, że jest wielkie prawdopodobieństwo na to, że film w 100% trafi w moje gusta filmowe. Mimo przełożonej premiery mającej się odbyć jakiś miesiąc temu i ogłoszenie nowej daty polskiej premiery na 4 listopada udało mi się dostać na pokaz przedpremierowy nieco dwa tygodnie przed ogólną dystrybucją. I muszę od razu powiedzieć, że było warto!


Podający się za japońskiego hrabiego Fujiwarę oszust (Jung-woo Ha) najmuje zajmującą się handlem żywym towarem dziewczynę, Sook-hee (Tae-ri Kim), by ta pomogła mu w uwiedzeniu bogatej Hideko (Min-hie Kim), której pieniądze chciałby przejąć. Sook-hee przybywa do posiadłości wuja Hideko, Kouzukiego (Jin-woong Jo) i zostaje jej służącą. 


Mamy do czynienia z precyzyjnie skonstruowanym thrillerem, który zaskoczy widza kilka razy porządnym twistem fabularnym, nie dając do samego końca przewidzieć intrygi i losów bohaterów. Naprawdę przez te niemal dwie i pół godziny jesteśmy ciągle zwodzeni przez reżysera, gdyż gra on z widzem na równym poziomie z tym, jak pogrywają między sobą filmowe postaci. 
Chan-wook Park świetnie buduje klimat poprzez wprowadzenie bohaterów i zmieniające się interakcje między nimi,zaś cudownie skonstruowana posiadłość i tereny do niej przylegające przenoszą nas momentalnie do Azji lat 30. ubiegłego stulecia. Scenografia i charakteryzacja to szczyt maestrii w tym fachu - inni autorzy powinni się uczyć. Tak samo jest z pracą kamery, która świetnie daje radę zarówno pokazując szerokie ujęcia, jak i intymne rozmowy toczone w małych pokojach rezydencji. Od strony techniczno - realizatorskiej mamy do czynienia ze współczesnym arcydziełem
Świetnie też wypadają wszystkie sceny o zabarwieniu erotycznym, w którym autor przybliża widzom liczne znane Azjatom sprzed wieku perwersje. Mamy więc organizowane przez zboczonego wuja wieczorki literackie, na których Hideko zmuszona jest czytać bogato ilustrowane pornograficzne teksty zgromadzonym podstarzałym bogaczom, sceny przedstawiające wyrafinowane lesbijskie sceny seksualne, do tego kulki rozkoszy i jedyna w swoim rodzaju scena erotycznego rozbudzenia poprzez piłowanie zęba naparstkiem. Film ten jest w nadzwyczajny sposób zarówno odważny, jak i wysublimowany zarazem. Mamy przy całej perwersji do czynienia nie z pornograficzną manierą, a pewną subtelnością przekazu w tej feministycznej wizji reżysera.
Całość jednak byłaby niczym gdyby nie aktorzy. Ci wypadają bardzo rzeczowo i naturalnie - na czas trwania filmu stają się granymi przez siebie postaciami. Coraz bardziej podoba mi się ścieżka kariery Jung-woo Ha, będę śledził tego ciekawego aktora w przyszłości. 
Chan-woo Park stworzył film rzadko spotykany, który jest zarówno spełniony artystycznie, jak i powinien zaspokoić oczekiwania szerokiej publiczności. Jeden z lepszych filmów, jakie widziałem w tym roku - zdecydowanie polecam!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz