Rosja, Niemcy, Francja 2016
reż. Iwan I. Twierdowskij
gatunek: dramat
Niedawno w Warszawie odbyła się jubileuszowa, już 10. edycja festiwalu Sputnik, gdzie prezentowane są najciekawsze rosyjskie filmy. Jako jeden z nielicznych festiwali Sputnik po pokazach w stolicy ruszył po raz kolejny w trasę po Polsce, dlatego również fani kina z terenu mają okazję zobaczyć niedostępne inaczej filmy. Sam wybrałem się właśnie na opisywany film (ale może obejrzę w następnych dniach jeszcze coś innego). Dobrze by było, gdyby twórcy innych festiwali puszczali prezentowane filmy w obieg po kraju.
Ponad pięćdziesięcioletnia Natasza (Natalia Pawlenkowa) jest mieszkającą z matką starą panną w zaściankowym, nadmorskim mieście. Kobieta pracuje w zoo, gdzie jest ofiarą mobbingu ze strony pozostałych pracownic. Gdyby tego było mało w pewnym momencie kobiecie...wyrasta ogon. Skierowana przez lekarza na prześwietlenie poznaje radiologa, Pietię (Dmitrij Groszew).
Film jest gorzkim spojrzeniem twórców na współczesną rosyjską prowincję, zaściankową beznadzieję z jej zabobonem i konserwatywnym strachem przed wszelką innością. I chociaż w filmie dochodzi element fantastyczny w postaci ogona (skoro Danielowi Radcliffe'owi mogły kiedyś wyrosnąć rogi, to czemu komu innemu nie ogon?) nie jest on głównym problemem bohaterki. O Swiele gorzej jest jej żyć w kraju absurdów, z niesprawną służbą zdrowia, chamskimi koleżankami z pracy czy zdziwaczałą matką, która wraz z innymi emerytkami powtarza zabobony i straszy upadłą europejską kulturą. Sam ogon jest często katalizatorem scen humorystycznych, a podsłuchiwane przez bohaterkę rozmowy staruszek, o złowrogiej ogoniastej kobiecie mieszkającej w pobliżu dają sporą dawkę wesołości w szarej codzienności filmu.
Myślę, że film jest dość udanym połączeniem społecznego dramatu o wyobcowaniu (chociaż bohaterce od pierwszych scen widzowie będą kibicowali), o zapadłej dziurze, jakich wiele w Rosji, o obawach przed innością. Wszystko to polana elementem fantastycznym, w postaci ogona - naprawdę ciekawa mieszanka. Jak najbardziej można poświęcić na ten film półtorej godziny życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz