Francja 1955
reż. Henri-Georges Clouzot
gatunek: thriller, kryminał
Tym razem za pomocą tego filmu Henriego-Georgesa Clouzota (porównywanego często do samego Alfreda Hitchcocka) cofnąłem się o ponad sześćdziesiąt lat, by obejrzeć jeden z bardziej znanych klasycznych francuskich produkcji. Film ten swego czasu wzbudzał spory zachwyt, doczekując się kilku remake'ów (w tym produkcję hollywoodzką z Sharon Stone i Isabelle Adjani).
Despotyczny Michel Delasalle (Paul Meurisse) jest dyrektorem szkoły, która jest własnością jego chorowitej żony, Christiny (Véra Clouzot). Mężczyzna znęca się i poniża publiczne małżonkę, jest niemiły dla pracowników i uczniów. Posiada też nieskrywaną kochankę, Nicolę (Simone Signoret). Gdy Michel rzuca tą ostatnią, ta przekonuje Christinę do zamordowania sadysty...
Mimo ponad sześćdziesięciu lat na karku film ten naprawdę nie zestarzał się zbyt bardzo. Oczywiście trochę niedzisiejsza technika kręcenia czy czarno-biała taśma zdradza mocno posuniętą w czasie produkcję jednak warstwa fabularna i aktorska do dzisiaj budzi podziw. Filmowa intryga i zwroty akcji robią wrażenie po dziś dzień i naprawdę ogląda się to emocjonująco. Żeby nie zdradzać za dużo napiszę tylko, że jest to jedna z lepiej zrealizowanych thrillerowych fabuł jakie widziałem w ogóle. Biorąc pod uwagę fakt, że film ma ponad sześć dekad to naprawdę spore osiągnięcie.
Wydaje mi się, że o tym filmie nie warto dużo pisać, warto jednak go obejrzeć. Każde kolejne słowo zdradzające cokolwiek więcej może zepsuć odbiór, a ten zaręczam - powinien być jak najbardziej satysfakcjonujący. Polecam każdemu, nie tylko fanom starych filmów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz