wtorek, 15 marca 2016

Klasztorne tajemnice

Niewinne (Les Innocentes)
Francja, Belgia, Polska 2016
reż. Anne Fontaine
gatunek: dramat


Kiedy tylko przeczytałem o zbliżającej się produkcji będącej koprodukcją francusko - polską kręconą w naszym kraju przy dużym udziale polskich aktorek, a za reżyserię odpowiada w tym projekcie ciesząca się uznaniem na świecie urodzona w Luksemburgu Anne Fontaine to wiedziałem, że będę chciał zapoznać się z finalnym produktem. Choć tematy zakonnic nie należą do moich ulubionych to w tym wypadku postanowiłem zaryzykować. 


Akcja toczy się gdzieś na polskiej prowincji tuż po wojnie, pod koniec 1945 roku. Poznajemy losy francuskiej sanitariuszki Czerwonego Krzyża, młodej Mathilde (Lou de Laâge), która to zostaje wezwana do znajdującego się nieopodal żeńskiego klasztoru zarządzanego przez apodyktyczną przeorycę (Agata Kulesza). Władające francuskim zakonnica Maria (Agata Buzek) i matka przełożona zapoznają przybyłą kobietę z sytuacją. Okazuje się, że zakonnice zostały zgwałcone podczas wyzwalania tych ziem przez czerwonoarmistów, a teraz część z nich jest w ciąży. Mathilde zostaje poproszona o tajemną opiekę nad kobietami...


Wart uwagi jest fakt, że za taką historię, która ma miejsce na ziemiach polskich i jak podaje informacja na początku filmu wydarzyła się naprawdę (choć moim zdaniem opowieść ta jest co najwyżej inspirowana faktami, a nie autentyczna na 100%) wzięli się twórcy z dość odległej Francji, a nie autorzy z Polski. Może jednak to i lepiej, że opowieść jest pokazywana jakoby z zewnątrz - zarówno reżyserka jak i scenarzyści pochodzą z francuskojęzycznych krajów, wydarzenia w filmie obserwujemy zaś z perspektywy francuskiej lekarki. To powinno dawać bardziej obiektywne warunki niż nasi twórcy kręcący w imię hasła 'Bóg, Honor, Ojczyzna'. Temat ten zaś wymaga przełamania pewnego tabu. Fontaine natomiast pokazuje sytuację, z jaką muszą zmierzyć się zakonnice jako sytuację,z którą spotkała się swego czasu Antygona. Bohaterki będą musiały wybrać pomiędzy nazwijmy to zgodnie z historią spisaną przez Sofoklesa prawem boskim,a  prawem ludzkim. Pierwsze reprezentować będzie świetnie zagrana przez Agatę Kuleszę despotyczna matka przełożona, drugie to domena młodej lekarki, w którą wciela się śliczna Lea de Laâge (którą będę chciał obejrzeć w kilku innych produkcjach, bo zapowiada się dobrze).Fontaine skupia uwagę na hermetycznych, sztywnych od wieków prawach rządzących się w klasztorze. Mamy teokratyczną dyktaturę przeoryszy i anachroniczne prawa, jakimi rządzi się ta placówka. Oglądając jaki jest klasztorny porządek dnia i zasady, jakimi kierują się zakonnicę po prostu współczułem tym przeważnie młodym dziewczynom uwięzionym w tym ciężkim do życia miejscu. Sam pomysł zaś, by miejsce filmów umieszczać w klasztorach to strzał w dziesiątkę. Udowodniło to już świetne Imię róży na podstawie książki zmarłego niedawno Umberta Eco. Tak hermetyczne miejsce posiadające sztywne zasady to świetny plac dla przeróżnych kryminałów, thrillerów, dramatów czy nawet romansów. Inna rzecz, która bardzo mi się spodobała to dobrze zrealizowane zdjęcia, za które odpowiadała Caroline Champetier. Dobrze wykonana robota autorki zdjęć m.in. do Ludzi Boga. Fajną sprawą w filmie jest też umieszczenie w nim postaci żydowskiego francuskiego lekarza granego przez Vincent Macaigne, który wprowadza do filmu potrzebny aspekt humorystyczny.
Można tej produkcji trochę zarzucić. Na przykład skąd wśród prowincjonalnych zakonnic, gdzie przed wojną do zakonów w takich miejscach trafiały przeważnie niepiśmienne wręcz wiejskie dziewczyny aż trzy umieją bezbłędnie posługiwać się językiem Ludwika XIV? (oprócz dwóch wspomnianych jeszcze zakonnica grana przez Joannę Kulig). Także trochę razi mnie tendencyjne pojmowanie historii i ludzi w nich uczestniczących (jedni muszą być dobrzy, inni wszyscy bez wyjątku źli). Ale ogólnie nie żałuję kupna biletu do kina na ten film. Miło, że powstają kolejne koprodukcje europejskie z dużym udziałem naszych twórców. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz