Potwór Frankensteina - seria filmów o Frankensteinie
Wykreowany przez Mary Shelley, pisarkę okresu romantyzmu potwór został powtórnie powołany do życia w masowej świadomości odbiorców dzięki hollywoodzkiemu filmowi z 1931 roku. Do dzisiaj ożywieniec doktora Frankensteina kojarzy się z demoniczną Borisa Karloffa. Przygody monstrum można było także śledzić w kolejnych latach przy okazji kontynuacji. Klasyka kina, nie tylko tego grozy!
Mama - Mama
Mimo że hiszpańsko - kanadyjski film Mama nie zrobił zbytnio furory i nie doczekał się wśród widzów not zaledwie średnich uważam go jeden z lepszych filmów grozy ostatnich lat. Do plusów zaliczyć można dość oklepaną, lecz spójną i ciekawą historię, dobrą grę aktorską, ale chyba przede wszystkim postać tytułowej antagonistki. Zagrana przez Javiera Boteta tyczkowata zjawa potrafiła za pomocą tanich chwytów przyspieszyć bicie serca u widza. Także jej kreacja nie pozostawiała dużo do życzenia. Moim zdaniem jeden z bardziej niedocenionych przez opinię publiczną filmów grozy.
Natre - Shutter - Widmo
Postać, którą na pewno ciężko skojarzyć z samego imienia, jednak po obejrzeniu najsławniejszego filmu z Tajlandii, w którym to występuje na pewno może zapaść w pamięć, przynajmniej z wyglądu. Przez większość trwania produkcji może uchodzić za jeden z wielu azjatyckich straszydeł, jednak ostatnia scena filmu stawia całość w zupełnie innym świetle. Nie ma co się rozpisywać, to trzeba zobaczyć samemu!
Nosferatu - Nosferatu wampir
Choć postać tytułowego wampira była wzorowana na kreacji aktorskiej Maxa Schrecka z Nosferatu - symfonia grozy z 1922 to jednak postawiłem na bardzo podobną, lecz bliższą współczesności rolę Klausa Kinskiego w filmie Herzoga. Jego krwiopijca jest najbardziej z tragicznych postaci z omawianej piątki potworów. Z jednej strony jest odpowiednio demoniczny, z drugiej zaś naprawdę widać, jakim cierpieniem jest dla niego wampiryczne życie wieczne. Oglądając film Herzoga cały czas współczułem tytułowemu antagoniście.
Sadako - Ringu
Sadako oraz jej amerykańska remake'owa siostra Samara na trwałe zakorzeniły się już w popkulturze i świadomości widzów. Co prawda wersja hollywoodzka jest jednym z nielicznych remake'ów, które przekładam nad oryginał, jednak do zestawienia wybieram postać z klasycznej opowieści. Sadako zapoczątkowała światowy boom na azjatyckie horrory wśród niedzielnych kinomaniaków, a pojawienie się tej postaci swego czas naprawdę mroziło krew w żyłach. Serię polecam do dzisiaj, jednak przy zastrzeżeniu, że powinno oglądać się tylko dwa pierwsze filmy z tym monstrum w roli głównej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz