czwartek, 27 września 2018

Feministyczne wychowanie

Kobiety i XX wiek (20th Century Women)
USA 2016
reż. Mike Mills
gatunek: dramat
zdjęcia: Sean Porter
muzyka: Roger Neill

W ubiegłym roku do pełnoprawnej kinowej dystrybucji trafiło 355 filmów z czego 45 z nich pochodziło z Polski. Daje to więc średnią około 30 premierowych tytułów, które każdego miesiąca trafiały do multipleksów i/lub kin studyjnych. To całkiem duża liczba jednak biorąc pod uwagę ile rocznie filmów kręci się na świecie to na nasze ekrany trafia tylko nieliczna cząstka tego, co jest produkowane we wszystkich krajach (w samym Nollywood,czyli nigeryjskiej wersji Hollywood powstaje przeszło tysiąc produkcji rocznie). Ograniczona liczba filmów trafiających do Polski powoduje to, że wiele wartościowych filmów nie trafia do polskich kin kosztem mało ambitnych filmów. Opisywanemu właśnie filmowi też nie dane było trafić do naszych kin, jednak moim zdaniem nikt zbytnio na tym nie stracił.


Film przenosi nas w czasie do Stanów Zjednoczonych lat 70. ubiegłego wieku, gdzie w miejscowości Santa Barbara dzieje się jego akcja. Starzejąca się hipiska, rozwiedziona Dorothea (Annette Bening) nie radzi sobie z właściwym wychowaniem swojego dorastającego syna, Jamie'go (Lucas Jade Zumann). Kobieta prosi więc mieszkającą w pobliżu Abbie (Greta Gerwig) oraz starszą przyjaciółkę Jamie'go Julie (Elle Fanning) o pomoc wychowawczą syna. 


Film przenosi nas do kolorowych lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, które to zostały sprawnie odtworzone przez filmowców. Generalnie zarówno charakteryzacja, jak i odpowiednie lokalizacje odwzorowane zostały solidnie, co jest jednym z plusów filmu. Technicznie ciężko cokolwiek zarzucić filmowi Millsa, gdyż wszystko tu jest rzemieślniczo poprawne. Także gra aktorska postaci z Gerwig, Fanning i grającego konkubenta matki bohatera Billy'ego Crudup'a nie budzi zastrzeżeń. Niestety scenariuszowo moim zdaniem ten film kuleje. Niby mamy tutaj ważne tematy społeczne, takie jak schyłek ery hippisów, rozkwit feminizmu, czy potrzeba wzorca męskiego w zrównoważonym rozwoju nastolatka, jednak niezbyt dobrze zostało to wkomponowane w język filmowy. Niestety sprawia to, że film nie angażuje widza, jest po prostu nudno. Wszystko to sprawia, że całość jest co najwyżej poprawna.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz