USA 2005
reż. Robert Rodriguez, Frank Miller, Quentin Tarantino
gatunek: kryminał
zdjęcia: Robert Rodriguez
muzyka: John Debney, Graeme Revell
Od premiery opisywanego filmu minęło już całe dwanaście lat. Dość dużo czasu, szczególnie że kilka lat temu wyszła kontynuacja. Ja dopiero niedawno miałem okazję po raz pierwszy wejść do tego świata wykreowanego przez Franka Millera.
W filmie śledzimy kilka historii mieszkańców Sin City. Oglądamy tym samym losy detektyw John Hartigan (Bruce Willis) i striptizerki Nancy (Jessica Alba), Marva (Mickey Rourke) śledzącego zabójców Goldie (Jaime King) oraz Dwighta McCarthy'ego (Clive Owen), który trafia do dzielnicy rządzonej przez Gail (Rosario Dawson)...
Sama fabuła filmu nie jest zbyt odkrywcza, a przez komiksowe korzenie aż nazbyt groteskowa i przerysowana. Także można się przyczepić do całego świata w tonacji noir, który to jest aż nazbyt wyolbrzymiony w swych cechach (od wyglądu bohaterów, po fabułę i niemiłosierną niezniszczalność postaci). I ja idąc pod prąd większości opinii widząc ten film od razu zarzuciłbym mu wiele minusów i nie uważał za kultowy. Jednak za sprawą tonacji, w jakiej został on wykonany wszystkie sceny ogląda się o wiele lepiej, niźli byłoby to przy normalnych kadrach. Czarno - biały świat przeniesiony z komiksów Millera wygląda tu złowieszczo, tajemniczo i przede wszystkim oryginalnie. Choć nie wszystkie sceny filmu trzymają ten sam poziom to za sprawą rewelacyjnego wyglądu nie chce się oderwać od ekranu. I to jest właśnie siła tej produkcji - rewelacyjny, klimatyczny wygląd. Bez tego nikt chyba po ponad dekadzie nie pamiętałby tego filmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz