USA, Hiszpania 2014
reż. Nacho Vigalondo
gatunek: thriller
zdjęcia: Jon D. Domínguez
muzyka: Jorge Magaz
Sasha Grey nie ma łatwego życia. Mimo dopiero 27 lat na karku przeszła już naprawdę wiele. Obecnie jest prawdziwym człowiekiem renesansu i próbuje się spełniać kolejno jako aktorka, modelka, muzyk i pisarka. Z wcześniejszej kariery musi chomikować wiele cennych nagród, takich jak: AVN Award za Najlepszą Scenę Trójkątu, AVN Award za Najlepszą Scenę Seksu Grupowego , AVN Award w kategorii Best Anal Sex Scene czy nawet AVN Award w kategorii Best Oral Sex Scene. Po obejrzeniu Dziewczyny zawodowej nie sądziłem, że przyjdzie mi jeszcze ochota na oglądanie panny Grey w mainstreamowych produkcjach. Jednak skusiłem się na nią raz jeszcze. Czy słusznie?
Głównym bohaterem Open Windows jest Nick Chambers (znany z m.in. z roli Froda we Władcy Pierścieni Elijah Wood), który prowadzi bloga o znanej aktorce Jill Goddard (Saha Grey). Przybywa on do miasta, gdzie aktorka promuje swój najnowszy film, w celu spotkania z nią na kolacji, którą to wygrał w konkursie dla fanów Goddard. Po przejechaniu niemal całej Ameryki i zakwaterowaniu się w hotelu do Nicka zgłasza się za pomocą wideopołączenia tajemniczy Chrod (Neil Maskell), który wyjawia mu, że z powodu kaprysu Jill do ich spotkania nie dojdzie. Proponuje też Nickowi pewny rodzaj zemsty na aktorce. Chambers nie wie, że z początku ich nieszkodliwe działania nieść będą olbrzymie konsekwencje, a sam Nick stanie się marionetką w rękach utalentowanego hackera.
Produkcja jest nakręcona w dość specyficzny, oryginalny sposób. Dużą część akcji widzowie śledzą za pomocą wpatrywania się w tytułowe otwarte okna z przekazem wideo, które to wyświetlają się na ekranie laptopa Nicka. Nie jest to może zabieg aż tak bardzo nowatorski, były już produkcje, w których wydarzenia śledziliśmy z amatorskich kamer etc. jednak nie było czegoś takiego, jak w produkcji hiszpańskiego reżysera.
Ogólnie po pierwszej części filmu ma się wrażenie, że oglądany obraz będzie zaskakująco dobry. Potem jednak poziom spada, jednak do Dziewczyny zawodowej nie ma się co porównywać. Jest zdecydowanie lepiej. Ogólnie samo zatrudnienie Wooda podniosło rangę filmu, gdyż gdyby Nicka zagrał anonimowy aktor na pewno nie wywołałoby to tyle rozgłosu. A tak gwiazdor komercyjnej produkcji w parze z aktorką porno - to nawet jak nie musi się udać, to może się sprzedać.
Dostaliśmy typowego średniaka, którego oglądanie nie boli, ani też nie obejrzenie nie powoduje żadnej straty. Dla fanów zarówno Sashy jak i Wooda pewnie godne polecenia, dla innych - ciekawostka.
haha, wspaniałe wprowadzenie!
OdpowiedzUsuńA to tylko niektóre z wyróżnień dla tej utalentowanej artystki.
Usuń