środa, 4 lutego 2015

Baby naprawdę są jakieś inne

Mroczny przedmiot pożądania (Cet obscur objet du désir)
Francja 1977
reż. Luis Buñuel
gatunek: psychologiczny, dramat
zdjęcia: Edmond Richard
muzyka: Richard Wagner

Buñuel swoimi filmami wyprzedził epokę, w której tworzył. Nikt wcześniej niż Hiszpan nie pokazywał w ten sposób psychologicznej strony ludzkiej seksualności ale także destrukcyjnej siły miłości. Autor takich filmów, jak opisywana już wcześniej Piękność dnia, ale także Dzienników panny służącej, Drogi mlecznej czy Widma wolności potrafił przenieść na ekran najmroczniejsze strony ludzkiej duszy, które siedzą w niej poukrywane nawet w najszlachetniejszych z cech. Szkoda tylko, że przez wielu obecnie jest to reżyser niesłusznie zapomniany a wręcz nieznany.


Głównym bohaterem fabuły jest tutaj zamożny i podstarzały Mathieu Faber (Fernando Rey), który wraca pociągiem z Sewilli do Paryża. Jeszcze przed odjazdem opuszcza na chwilę przedział, który zajmuje z matką z dzieckiem, znajomym swego kuzyna oraz karłem, by oblać przez drzwi powstrzymującą go przed podróżą młodą kobietę. Po tym wydarzeniu opowiada współpasażerom historię znajomości z oblaną przed chwilą dziewczyną. Mathieu zaczyna się zwierzać obcym ludziom ze swych perypetii miłosnych z poznaną kilka miesięcy wcześniej osiemnastoletnią Hiszpanką Conchitą (Carole Bouquet i Ángela Molina). Jest to historia fascynacji od pierwszego wejrzenia. Obejmująca kilkumiesięczną walkę o uczucie dużo młodszej od siebie dziewczyny, którą Mathieu próbuje zdobyć na wszelkie sposoby. Począwszy od komplementów, po codzienne odwiedziny, drogie prezenty i wyznania miłości. Conchita jednak co chwilę zmienia swe zdanie, raz jest zauroczona Faberem, raz z nienawiścią odgania go od siebie zarzucając mu niecne zamiary. Nawet gdy wyznaje mu miłość i dzieli z nim wspólne łoże nie pozwala załamanemu Mathieu na nic więcej (chociaż on twierdzi tłumacząc się kuzynowi, że wystarczy mu tylko to, że ona jest obok). Kobieta wciąż zwodzi starszego mężczyznę, obiecuje, by chwilę później odebrać nadzieję, kusi, aby następnie doprowadzić do jeszcze większego rozczarowania swego wybranka. Ciężko jest przewidzieć jej kolejny krok. Ale dzięki temu widz z niecierpliwością przygląda się, czekając na to co będzie dalej...


Przedstawiona historia dzieje się na tle zradykalizowanej zachodniej Europy, przez którą w tamtych czasach przewinęło się wiele grup i organizacji terrorystycznych. Oglądając produkcję Buñuel uświadamiamy sobie, że wybuchające bomby, samochody pułapki czy ostrzeliwanie ulic nie przyszło do nas wraz z 11 września 2001 roku. Problem ten istniał wiele wcześniej.
Reżyser zastosował tutaj sprytne rozwiązanie obsadzając w roli Conchity dwie różne aktorki. Zmieniają się w poszczególnych scenach, aby zobrazować zmienność kobiecej natury. Biedny mężczyzna w postaci Mathieu musi się zmagać z dwoma obliczami tej samej postaci. Całkiem od siebie odmiennymi. Autor pokazuje tutaj, że nigdy nie można przewidzieć zachowania i następnego kroku kobiety.
 Z zaangażowaniem widzowie będą wpatrywać się w historię snutą z punktu widzenia mężczyzny. Bo przecież narratorem jest Faber. Pod koniec filmu mamy umotywowane zachowanie Conchity, która sama wyjaśnia czym się kierowała przyjmując takie a nie inne postawy. Gdyby to ona była narratorką całej produkcji, pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. Pod koniec okazało się jednak, że ostatnie zdanie należy zawsze do mężczyzny. Nawet jeśli będzie to 'masz rację, skarbie'. 





P.S. Przykre jest to, że na początku filmu podróżujący pociągiem ludzie wyrażają swe oburzenie, że ów pociąg nabrał JUŻ trzy minuty opóźnienia. 



1 komentarz:

  1. Film musi być ciekawy i interesujący nie tylko ze względu na treść, ale także na formę jaką zastosował reżyser. Filmu nie widziałam dlatego co do treści nie będę się wypowiadać, natomiast co do kobiet... : kobiet były, są i będą zmienne, ponadto były, są i będą niezdecydowane i co najważniejsze: nigdy nie wolno im ufać.

    OdpowiedzUsuń