czwartek, 24 grudnia 2015

Zmierzch

Upadek (Der Untergang)
Niemcy, Austria 2004
reż. Oliver Hirschbiegel
gatunek: biograficzny, wojenny

Istniejąca w latach 1933 - 1945 zarządzana przez Adolfa Hitlera III Rzesza i jej pokrętna ideologia uchodzi w oczach świata za najbardziej zbrodniczy system w historii. 12 lat istnienia rządów narodowych socjalistów negatywnie wpłynęły na losy nie tylko samych Niemiec ale przede wszystkim świata, o czym pisać szerzej nie trzeba, gdyż wszyscy o tym wiedzą. Głośny film Hirschbiegla pokazuje zaś ostatnie dni tej krwawej dyktatury. 


Przenosimy się do zniszczonego wojną Berlina kwietnia 1945 roku. Kończy się wątpliwa świetność III Rzeszy Niemieckiej, a jej wódz Adolf Hitler (Bruno Ganz) dogorywa szwendając się po korytarzach i wydając rozkazy dawno rozbitym dywizją. Losy jego, Ewy Braun (Juliane Köhler), Josepha Goebbelsa (Ulrich Matthes) i jego żony Magdy (Corinna Harfouch) śledzi młoda sekretarka dyktatora, Traudl Junge (Alexandra Maria Lara).


Dla części ludzi nieobeznanych z historią (oraz przyszłych pokoleń jeśli im się tego nie wpoi) film ten może okazać się historią zniedołężniałego dziadka, który próbuje bronić swojego miasta i kraju przed znanym z nazwy lecz nie z czynów wrogiem. Film ten oczywiście pokazuje jedno określone wydarzenie i nie w jego celu jest ukazywanie wcześniejszych dzieł imperium zbudowanego przez nazistów. Wydaje mi się, że jednym z najlepszych tematów filmowych jest powstawanie oraz upadek imperiów i właśnie to drugie niemal w dokumentalnym stylu ukazują nam twórcy tej produkcji. Głównym plusem filmu jest rola Bruna Ganza, którego Adolf Hitler jest wręcz jak żywy. Świetne odwzorowanie zarówno ruchów, jak i mimiki czy stylu prowadzenia rozmów przez szwajcarskiego aktora. Porównując go do choćby roli Więckiewicza w Ambassadzie mamy kolosalną różnicę.
Twórcy całkiem nieźle uchwycili klimat upadającego miasta i koniec zbrodniczej ideologii narodowosocjalistycznej. Mamy ukazaną degrengoladę zachowań ludzi urzędujących przy Hitlerze w ostatnich dniach III Rzeszy. Także sytuacja w ruinach miasta została ukazana dość rzetelnie. Najbardziej demoniczną i odrażającą postacią w filmie nie jest według mnie sam wódz, a żona ministra propagandy, Magda Goebbels. Kto zna historię pewnie wie o czym mówię, a jeśli nie zna to dowie się podczas seansu.
Wydaje mi się jednak, że całość została zbyt rozwleczona i ponad dwie i pół godziny trwania filmu to za długo. Równie dobrze można byłoby to wszystko zobrazować w dwie godziny i też nic ważnego by nie wycięto.  
Uważam, że film jest produkcją dobrą i na pewno wartą obejrzenia w celach dydaktycznych. Ostatnie, niezbyt chwalebne chwile Adolfa Hitlera mogą być przestrogą, gdyż przeważnie każda wielka dyktatura znajduje swój koniec w podobnie żałosnym stylu. Zapewne większość ludzi zna ten film dzięki wielu przeróbką jednej ze scen, jednak czas chyba zapoznać się z oryginałem. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz