Francja 2004
reż. Olivier Dahan
gatunek: kryminał, thriller
W 2000 roku uzdolniony francuski reżyser Mathieu Kassovitz przeniósł na ekran powieść pana o nazwisku Jean-Christophe Grangé Purpurowe rzeki. Film z Jeanem Reno i Vincentem Casselem potrafił kupić widza swoim klimatem i naprawdę sporą dawką napięcia, mimo pewnych wad potrafił zaciekawić. Cztery lata później więc producenci postanowili odciąć kupon od sukcesu pierwowzoru i tak powstała kontynuacja.
Tym razem komisarz Niemans (Jean Reno) przybywa do klasztoru w Lorraine w sprawie dotyczącej zamurowanego tam żywcem człowieka. W międzyczasie młody policjant Reda (Benoît Magimel) potrąca uciekającego przed czymś człowieka o stereotypowym wyglądzie Jezusa. Okazuje się szybko, żesprawy zamurowany mężczyzna, jak i Jezusa coś łączy. Obaj policjanci przy pomocy religioznawczyni Marie (Camille Natta) muszą zmierzyć się z pradawną sektą mnichów oraz złowrogim Heinrichem von Gartenem (Christopher Lee).
Niestety film choć zapowiadał się dobrze nie stanowi tak dobrej produkcji, jak pierwsza część przygód komisarza Niemansa. Może to za sprawą zatrudnienia mniej utalentowanego reżysera, może zaś drażni brak Vincenta Cassela zastąpionego przez Magimela, a może sęk w tym, że część pierwsza była adaptacją książki, a fabuła dwójki została wymyślona na potrzeby filmu od zera?
W Aniołach Apokalipsy mamy do czynienia z mało frapującą historią sięgającej starożytności sekty (domyślnie powinien to być dobry temat), pełną kuriozalnych, durnych scen z wojowniczymi mnichami napędzanymi amfetaminą na czele, do tego ciężko nawiązać nić sympatii i porozumienia zarówno dla bohaterów pozytywnych, jak i negatywnych. Mamy do czynienia z bardzo nijaką produkcją, która chce czerpać zarówno ze wzorców zza oceanu, jak i ze swego poprzednika, jednak nie wychodzi jej to najlepiej.
Nie polecam tego filmu i jeśli ktoś oglądał część pierwszą to spokojnie może zakończyć swoją znajomością z postacią graną przez Jeana Reno na niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz