USA 2001
reż. Michael Cristofer
gatunek: melodramat, thriller
W świąteczny wieczór postanowiłem sięgnąć po film, który chciałem obejrzeć od pewnego czasu. W czasach gimnazjum zobaczyłem jedną scenę z tej produkcji, która zapadła mi mocno w pamięć. Teraz wreszcie udało mi się zobaczyć resztę scen z tego filmu i teraz kilka zdań o wrażeniach.
Bogaty plantator z Kuby Luis Vargas (Antonio Banderas) wysyła do amerykańskiej gazety ogłoszenie, w którym szuka żony. W ten sposób poznaje Julię (Angelina Jolie), która przybywa wkrótce na wyspę. Młoda kobieta okazuje się znacznie piękniejsza niż na zdjęciach wysłanych wcześniej. Luis szybko zakochuje się w swej żonie, jednak ta w pewnym momencie znika bez śladu zabierając też wszystkie jego oszczędności.
Antonio Banderas, który na początku lat dwutysięcznych wciąż był jednym z bardziej wielbionych aktorów płci męskiej oraz wschodząca gwiazda Angeliny Jolie, wówczas dwudziestosześcioletniej to chyba idealna para do melodramatu erotycznego według wielu kinomaniaków. I naprawdę ta para aktorów dobrze wypada na ekranie razem, widać chemię krążącą wśród nich.
Także ich sceny erotyczne są chyba najlepiej wykreowanymi scenami tego typu w kategorii filmowego soft porno. Miło oglądać wijącą się po łóżku lub leżącą w wannie młodą żonę Brada Pitta.
Pierwsza połowa produkcji zapowiada naprawdę dobry film i jeśli taką formę prezentowałby w całości to mógłby to być obecnie jeden z najlepszych filmów w dorobku głównych aktorów. Niestety druga połowa produkcji jest naprawdę słaba, przewidywalna i po prostu nudna.
Ogólnie jeśli jest się fanem głównych bohaterów to warto film zobaczyć, także jako melodramat jest to film wart uwagi, jednak jako całość uznam go za średni. Można, acz niekoniecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz