piątek, 25 grudnia 2015

Perła westernu

Pewnego razu na Dzikim Zachodzie (C'era una volta il West)
Włochy, USA 1968
reż. Sergio Leone
gatunek: western 

Sergio Leone był jednym z prekursorów podgatunku zwanego spaghetti western, który oznaczał filmy w realiach Dzikiego Zachodu kręconych przez włoskich twórców w Europie, przeważnie we Włoszech i Hiszpanii. Były to filmy niskobudżetowe i brutalne, które jednak po pewnym czasie zyskały uznanie. Najlepszym przykładem jest tak zwana Dolarowa trylogia Leone, która wykreowała gwiazdę Clinta Eastwooda. Opisywany zaś film należy do arcydzieła gatunku westernu. 


Z Nowego Orleanu na wschód przybywa piękna Jill (Claudia Cardinale), by zamieszkać ze swym świeżo poślubionym mężem. Gdy jednak przybywa na miejsce okazuje się, że jej mąż oraz jego dzieci zostali zabici przez bandytów. Podejrzewa się o to bandę niejakiego Cheyenna (Jason Robards). Tymczasem w okolicy zjawia się tajemniczy bezimienny (Charles Bronson), który  ma porachunki z gangsterem Frankiem (Henry Fonda), który współpracuje z niepełnosprawnym magnatem kolejowym (Gabriele Ferzetti).


Tempo tego trwającego 165 minut filmu Seria Leone sprawia, że albo szybko się do niego przekonamy kupując tą balladową opowieść albo równie szybko zrezygnujemy. Już sama najdłuższa w historii kina czołówka filmu ukazująca przybycie bezimiennego oraz czekający na niego komitet powitalny ukazuje widzowi jaki będzie klimat tej produkcji. 
Na szczególną uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa mistrza udźwiękowienia filmowego spaghetti westernów (i nie tylko) Ennio Morricone. Typowo westernowe motywy w wykonaniu Włocha to czysta poezja, a to co usłyszymy pod koniec filmu, gdy w samo południe przyjdzie na udeptanej ziemi spotkać się dwójce przeciwnikom na pustkowiu to istny majstersztyk.
Film posiada naprawdę solidną dawkę gwiazd aktorskich tamtych lat z Charlesem Bronsonem czy Henrym Fondą, którzy są tutaj w bardzo dobrej aktorskiej formie.
Cieszy oko przywiązanie do detali w strojach bohaterów, realne przedstawienie zabudowań i to, że możemy czasem obserwować toczące się w tle zwyczajne życie mieszkańców tamtych ciężkich do egzystencji terenów. 
Oczywiście film ten może się nie spodobać wszystkim, jednak warto się z nim zapoznać - jest to film totalny - mamy tu prawie wszystko co najlepsze w tym mocno już skostniałym gatunku.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz