piątek, 16 stycznia 2015

Koka, hera, hasz, LSD?

Trainspotting 
Wielka Brytania 1996
reż. Danny Boyle
gatunek: dramat
zdjęcia: Brian Tufano

W filmie Boyla będącym przeniesieniem prozy Irvine'a Welsha na ekran obserwujemy poczynania uzależnionego od narkotyków szkockiego marginesu społecznego lat dziewiedziesiątych ubiegłego wieku. Produkcja ta zyskała duży rozgłos na świecie i jest uważana obecnie za jeden z najważniejszych filmów europejskich ostatniej dekady minionego stulecia.


W produkcji obserwujemy życie kilkorga przyjaciół, ze szczególnym uwzględnieniem Rentona (Ewan McGregor), który to ciągle musi wybierać między próbą rzucenia nałogu, a zdeprawowane towarzystwo swoich znajomych. Znajomi ci to przegląd różnych form patologii społecznej, groteskowo wręcz różniący się od siebie. Mamy tutaj agresywnego Bagbiego (Robert Carlyle), całkiem już odjechanego Spuda (znany ze Zgonu na pogrzebie czy Pearl Harbor Ewan Bremmer czy kombinujący nieustannie Sick Boy (Johnny Lee Miller). Czy spotkanie przez Rentona młodej  
Diany (w tej roli znana z Zakazanego Imperium Kelly Macdonald) coś wniesie w jego życie?


O obrazie Boyla w czasie premiery było na świecie bardzo głośno, Tematyka ta wywoływała wówczas spore kontrowersje. Inna ekranizacja dzieła Welsha, niedawny Brud z James'em McAvoyem w roli szelmowskiego policjanta nie wzbudził choćby połowy takiego zainteresowania.
Opisywany film jednak mimo, że rozgrywa się bez jakoś mocno zarysowanego ciągu fabularnego połyka się momentalnie, obrazowo pokazane sceny z życia narkomanów wciągają widza, który ze zgrozą ogląda poczynania bohaterów ulokowanych w różnorakich spelunach i melinach. Nie uznaję tego filmu za wybitny, jednak zdecydowanie polecam go do obejrzenia każdemu, jako szczegółowa wiwisekcja narkomanii. Ku przestrodze. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz