niedziela, 11 stycznia 2015

Pieskie życie

Brudny szmal (The Drop)
USA 2014
reż. Michael Roskam
gatunek: dramat, kryminał
zdjęcia: Nicolas Karakatsanis
muzyka: Marco Beltrami

Film ten, który miał wyjść w polskich kinach, a finalnie nie doczekał się dystrybucji w naszym kraju na poziomie dużego ekranu jest nietypowym filmem z założenia sensacyjnym. Akcji tutaj wszak niewiele, a wszystko rozkręca się dość powoli aż do nieoczekiwanego finału. I za to można produkcji Roskama odhaczyć pierwszy plus.


Fabuła produkcji w znacznej części toczy się wokół pewnego małego psa. Grany przez znanego z m.in. Incepcji Toma Hardy'ego Bob Saginowski (jeśli to miało być polskie nazwisko to nie lepiej brzmiałoby Saganowski?) jest barmanem w barze swego kuzyna Marva (ostatnia rola pamiętnego James'a Gandolfiniego szerzej znanego z roli Tony'ego Soprano z kultowego serialu). Wracając z baru do domu znajduje w śmietniku pod domem należącym do Nadii (Noomi Rapace, czyli m.in. Lisbeth Salander ze skandynawskiej ekranizacji trylogii Millenium) skatowanego szczeniaka, którym po namowach Nadii zaczyna się opiekować. Wkrótce jednak pojawia się właściciel psa, dawny chłopak Nadii, Eric (Matthias Schoenaerts)...
Oryginalny tytuł filmu, czyli The Drop w slangu przestępczym oznacza miejsce, w którym to o ustalonej porze spływa z różnych źródeł haracz pobierany dla mafiozów. Bar Marva jest właśnie takim miejscem. Jak się szybko okazuje de facto jest to były bar Marva, gdyż stracił go kosztem czeczeńskich przestępców. 
Fabuła ogólnie jest całkiem niezła i mimo swego niespiesznego rytmu powinna trzymać widza w gotowości. Istnieje jednak kilka nielogiczności, które każdy oglądający szybko powinien wykryć, jednak nie jest to film aspirujący do bycia czymś więcej niż rozrywką na dobrym poziomie, więc można to (po odjęciu oczywiście trochę punktów za ogólną ocenę) mu wybaczyć. 



Film Roskama należy za to bardzo pochwalić za ekipę aktorską. Zarówno występujący w głównej roli Hardy wypada przekonująco w roli niezbyt błyskotliwego, dobrodusznego i stojącego na uboczu Boba, przedwcześnie zmarły Gandolfini pokazuje po raz ostatni swą klasę grając Marva, a szwedzka aktorka Noomi Rapace też bardzo dobrze wywiązuje się ze swego zadania. Tak samo inne role, takie jak gangsterzy, policjant czy Eric. Wszyscy wywiązali się ze swego zadania na piątkę. 
Produkcja ta przeszła w Polsce bez większego echa (co nie dziwi, z braku jej emisji w kinach) lecz mimo kilku dość znacznych nieścisłości fabularnych i pewnego infantylizmu logicznego jest warta obejrzenia, choćby dla zobaczenia Jamesa Gandofiniego po raz ostatni. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz