wtorek, 10 stycznia 2017

Fala zbrodni

Wściekłość (Outrage)
Japonia 2010
reż. Takeshi Kitano
gatunek: dramat, gangsterski
zdjęcia: Katsumi Yanagijima
muzyka: Keiichi Suzuki

W tym roku opisywałem już jeden z filmów Takeshiego Kitano, komedię Ryuzo i siedmiu najemników, zaś trochę wcześniej, bo we wrześniu zeszłego roku miałem okazję obejrzeć Zatoichiego. Jednak tego znanego aktora i reżysera świat najbardziej kojarzy dzięki brutalnym filmom o tematyce mafijnej. Także zdecydowałem się kontynuując oglądanie jego filmów na właśnie tego typu...rozrywkę.  


Szefowi klanu yakuzy, Kan'naiemu (Sôichirô Kitamura) nie podoba się  zdobywaniu większych wpływów bossów mniejszego szczebla, w tym Ikemoto (Jun Kunimura), Murase (Renji Ishibashi), Katô (Tomokazu Miura) czy Ôtomo (Takeshi Kitano). Postanawia więc wykorzystać swe wpływy na wzajemnym skłócaniu członków gangu.


W tym filmie Kitano niszczy mit gangstera, jaki często starają się pokazać niektórzy filmowcy. Nie ma tutaj szlachetnym mężów, którzy egzekwują swoje prawa opierając się na swoistych kodeksach honorowych i posiadających jakiekolwiek zasady. Reżyser nie pozostawia też złudzeń, czy bycie gangsterem się opłaca. Bohaterowie filmu wciąż żyją w strachu,a jedna chwila wystarczy, by z myśliwego zmienić się w zwierzynę. Z filmu można dowiedzieć się,tego, że mafia nie wybacza, chociaż to akurat znane jest od dawna. Dobrze w produkcji Kitano funkcjonuje klasyczny motyw sprawowania uzurpatorskiej władzy, jaką tu roztacza Kan'nai. Stosując metodę kija i marchewki z tylnego siedzenia za pomocą różnych podszeptów napuszcza przeciw sobie swych podwładnych, którzy eliminują się z dość wymyślnym i na pewno dużym okrucieństwem. Od połowy film zamienia się wręcz w prawdziwy festiwal przemocy, co bardziej wrażliwi kinomani mogą nie doczekać do napisów końcowych. Jednak nie jest to typowy film akcji. Fabuła rozwija się długo, a całość nakręcona jest w bardzo surowym anturażu. Kitano zamiast na fajerwerkach skupił się na pokazaniu całej mafijnej machiny, która wciąż mocno trzyma się w jego kraju (co pokazuje występująca w filmie bezradna lub nie chcąca reagować policja). Na pewno nie jest to film dla każdego, ogląda się go z duszą na kamieniu jednak choćby dla samego obrazu dość egzotycznych dla nas grup przestępczych można spędzić niemal dwie godziny przed ekranem. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz