Polska, Czechy, Szwecja, Czechy 2016
reż. Agnieszka Holland
gatunek: dramat, kryminał
zdjęcia: Jolanta Dylewska
muzyka: Antoni Łazarkiewicz
Na ten film nagrodzony między innymi na festiwalu filmowym w Berlinie czekałem od czasu, gdy tylko dowiedziałem się, że trwa jego ekranizacja. Chociaż nie jestem wielkim fanem twórczości filmowej Agnieszki Holland, to fakt, że zekranizuje ona kontrowersyjną książkę Olgi Tokarczuk Prowadź swój pług przez kości umarłych zapowiadał, że nikt nie przejdzie obok tej produkcji obojętnie.
Akcja filmu przenosi nas w Sudety, gdzie w chatce na pustkowiu wraz ze swymi psami egzystuje emerytowana inżynier, a obecnie dorabiająca jako anglistka w miejscowej podstawówce Janina Duszejko (Agnieszka Mandat). W pewnym momencie w okolicy dochodzi do tajemniczych morderstw, których ofiarami są lokalni myśliwi. Duszejko twierdzi, że za ich śmiercią stoją mszczące się na swych prześladowcach leśne zwierzęta...
Film ten rozpętał w naszym kraju małą burzę. Wszystko oczywiście przez nasz spolaryzowany politycznie naród - a to za sprawą tego, że znana ze swych politycznych poglądów reżyserka nakręciła adaptację książki autorki, która też jest znana ze swych wyraźnych poglądów, zaś i książka i adaptacja jasno pokazuje, kto jest według aktorek tym dobrym,a kto złym. Ja się w konflikty polityczne mieszać nie zamierzam i politycznie na ten film patrzeć nie będę, oglądając oceniałem po prostu jakość produkcji, zdjęć, aktorstwa, ogólnej fabuły i całej filmowej reszty. Aktorstwo można ocenić w filmie jak najbardziej na plus. W filmie oprócz odkrytej dla kina w dość późnym wieku Mandat mamy tuzy polskiego ekranu: jest Tomasz Kot, Andrzej Grabowski, Wiktor Zborowski, a udanie sekundują im Borys Szyc, Marcin Bosak, Jakub Gierszał oraz Andrzej Konopka i córka Jacka Kaczmarskiego - Patrycja Volny. Nikt tu wyraźnie nie odstaje i nawet Szyc w ostatnim czasie wychodzi na aktorską prostą biorąc udział w ambitnych produkcjach. Także na plus można zapisać urzekające, odludne plenery Sudetów oraz bardzo klimatyczne zdjęcia dzikiej przyrody i natury. Niestety zawiodłem się na samej intrydze. Mamy tu niby kryminał, jednak przez 90% filmu nikogo specjalnie nie rusza to, że zagadkowo giną ludzie. Ludzie z pewnego kręgu i znający się nawzajem. Mimo to nikt specjalnie się ich losem nie przejmuje. Także osoba pani Duszejko nie zaskarbiła sobie sympatii - dostajemy taką sfrustrowaną, zdziwaczałą starą pannę, z którą na stopie moralnej często bym się zgodził to jej zachowanie jest irytujące i ciężko czasem wytrzymać jej występy. Co gorsze sam trwający ponad dwie godziny film często jest nudny, nie dzieje się nic, a akcja wlecze się tempem ślimaka. Także ogólnie kładąc na szali plusy i minusy wychodzi mniej więcej po równo. Film średni, który nie jest ani jakimś gniotem, ale też nie aspiruje (choć w zamyśle zapewne aspirować chciał) do czegoś więcej niż przyzwoite kino.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz