niedziela, 28 sierpnia 2016

Kultowa adaptacja

Batman: Zabójczy żart (Batman: The Killing Joke)
USA 2016
reż. Sam Liu
gatunek: animacja, kryminał

Komiksy z Batmanem ukazują się od 1939 roku. Od tego czasu oczywiście postać przeszła sporą metamorfozę i początkowe przygody bohatera w porównaniu do tych bardziej współczesnych różnią się diametralnie zarówno pod warstwą scenariuszową jak rysunkową. Wiele komiksów było też przenoszonych na większy, jak i mniejszy ekran. Tym razem swej ekranizacji doczekał się kultowy komiks z 1988 roku autorstwa Alana Moora i Briana Bollanda. Komiks ten był przez pewien czas uznawany za niekanoniczną historię jednak po czasie doczekał się dopisania do oficjalnej mitologii uniwersum DC. Po niemal 30 latach historia ta doczekała się swojego filmu. 


W filmie oglądamy ściganie przez Batmana (Kevin Conroy) zbiegłego z Azylu Arkham Jokera (Mark Hamill), który dotkliwie rani pomocniczkę Człowieka - Nietoperza, Barbarę (Tara Strong) i uprowadza jej ojca, komisarza Gordona (Ray Wise). Batman musi uwolnić policjanta i schwytać przestępce.  


Problem z adaptacją komiksu Moore'a i Bollanda jest taki, że oryginał jest dość krótki i jego zawartość wystarcza na serialowy odcinek, jednak jest zbyt uboga na pełnometrażowy film (nawet tylko 75 minutowy). Dlatego zanim obejrzymy pełnoprawną historię przeniesioną z kart komiksu widzimy dodany prolog przedstawiający Batgirl i jej relacje z Batmanem. Niektórzy przyjmą to z radością, inni neutralnie, a zagorzali fani komiksu mogą zaś wyrazić oburzenie. Jednak ja rozumiem dlaczego twórcy zdecydowali się dodać te ekstra 20 minut z udziałem postaci pomocnicy Bruce'a Wayne'a. Inaczej film po prostu by nie powstał, bo nie dałoby się rozciągnąć oryginału bardziej. I tak oglądając film można uchwycić poszczególne karty obrazkowej historii z 1988 roku. Poznajemy więc genezę postaci Jokera i możemy dostrzec w nim ludzką odsłonę. Fabuła jest ciekawa i film ogląda się bardzo sprawnie i bez nudy. Pochwalić muszę też animację. Dla jednych może być to tylko prosta niemal flashowa animacja, ja jednak nie wyobrażam sobie przeniesienia przygód Batmana w rysunkowe 3D, jego historie wyglądają najlepiej, gdy są przedstawione w taki właśnie sposób, jak na filmie Liu. Bardzo dobrze też wypadają sprawdzeni aktorzy, którzy w postacie Jokera i Batmana wcielają się od wielu, wielu lat. Mimo kilku niedociągnięć (prolog jednak nie stoi na zbyt wysokim poziomie) jest to film jak najbardziej udany i chyba żadnego fana animacji i postaci Batmana zachęcać do obejrzenia nie trzeba. Reszta też powinna wybrzydzać. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz