Wielka Brytania, Francja 2015
reż. Brian Helgeland
gatunek: gangsterski, biograficzny
Miniony rok był rokiem nie tylko Michaela Fassbendera ale może i przede wszystkim Toma Hary'ego. Brytyjczyk wystąpił w 2015 roku w tak różnorodnych produkcjach, jak System, Mad Max
czy Zjawa. Filmy te mogły się podobać lub też nie, jednak niezaprzeczalnie do plusów każdej z tych produkcji należy zaliczyć grę Hardy'ego. W opisywanym właśnie filmie aktor ten wieńczy rok poprzez wcielenie się w aż dwie głównoplanowe postaci.
Przenosimy się do Londynu lat sześćdziesiątych XX wieku. To właśnie tu swoje kryminalne imperium rozbudowują dwaj gangsterzy - bliźniacy: Ronald Kray i Reggie Kray (w obu wciela się Tom Hardy). Braci nie licząc kryminalnych skłonności i bliźniaczego podobieństwa dzieli jednak całkiem sporo. Zaczynając od całkiem innego charakteru obu braci (związanych z chorobą umysłową Ronalda) po pomysły na życie (gdy Reggie chce się ustatkować żeniąc się z poznaną dziewczyną, Frances (Emily Browning) jego brat cieszy się epoką przed HIV wdając się w homoseksualne orgie i planuje poszerzanie swych nielegalnych wpływów). Odmienne charaktery braci często będą doprowadzały do scysji między rodzeństwem...
Choć Hardy dostał się do światowej czołówki aktorów zarówno pod względem talentu, jak i tym finansowym to w tym filmie pokazuje, że nie stało się to przez przypadek. To w jaki sposób wcielił się w dwie wydawać by się mogło jednakowe (w sumie fizycznie często braci różni tylko fakt posiadania okularów przez jednego z nich) postaci można określić tylko jednym słowem: brawura. Reggie i Ronald Hardy'ego to dwie odmiennie różne i bogato złożone jednostki i za to należą się brawa aktorowi.
Drugie co zwraca uwagę w pozytywnym aspekcie w tym filmie to bardzo dobre odwzorowanie epoki Londynu tamtego okresu. Od wystroju wnętrz przez stroje i fryzury po środki transportu właściwe dla tamtych lat - wszystko wygląda dobrze i naturalnie, nie widać tu nic z kostiumowej sztuczności właściwej dla części podobnych produkcji.
Zawiodłem się jednak na samym pokazaniu prawdziwej historii braci Kray. Owszem dowiadujemy się z rozmów i teczek wypełnionych funtami, że interes im się kręci, od czasu do czasu zdarzy im się też kogoś pociąć czy połamać jednak film nie okazuje budowania potęgi przestępczego biznesu w taki sposób, w jaki powinien. Brakuje tu wielu rzeczy i przez to obraz życia braci widoczny w filmie jest mocno zamglony i niepełny. Może za bardzo skupiono się na relacjach osobistych bohaterów, kosztem pokazania pełnej przestępczej historii.
Ogólnie mamy całkiem niezły film oparty na faktach z bardzo ciekawą rolą (a właściwie rolami) Hardy'ego i choćby z tego względu warto poświęcić czas na tę europejską produkcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz