Polska 2015
reż. Jacek Bromski
gatunek: thriller
Zbliżający się do siedemdziesiątki reżyser Jacek Bromski, mający na koncie między innymi Karierę Nikosia Dyzmy z Cezarym Pazurą czy serię U Pana Boga w... zraził mnie do siebie jakiś czas temu swoją wersją Uwikłania na podstawie bestsellerowej powieści Zygmunta Miłoszewskiego, gdzie z głównego bohatera zrobił kobietę, a sam film nie trzymał w napięciu i ekscytacji tak, jak kolejna ekranizacja prozy polskiego pisarza, stworzone przez Borysa Lankosza Ziarno zła z Robertem Więckiewiczem w głównej roli. Jednak postanowiłem dać reżyserowi jeszcze jedną szansę, gdy zobaczyłem zwiastun jego najnowszego filmu. I uważam, że tym razem autor jest znów w dość dobrej formie.
Podstarzały mafijny killer Karol Z. pseudonim Lulek (Krzysztof Stroiński) po piętnastu latach wychodzi warunkowo z więzienia. Nie będzie mu dane jednak zbyt długo cieszyć się emeryturą na wolności, gdyż szybko zwraca się do niego prowadzący jego sprawę prokurator (Piotr Głowacki), który zmusza go pod groźbą powrotu za kraty do zlikwidowania na zlecenie tajemniczych mocodawców wysoko postawionego policjanta za co Lulek ma otrzymać 100 tysięcy dolarów wystarczające na spokojne życie. Karol Z. postanawia wciągnąć do swego planu zwolnionego z wojska snajpera, sierżanta Waśkę (Marcin Kowalczyk).
Film reklamowany jest jako inspirowany prawdziwymi zdarzeniami. I owszem, faktem jest zabójstwo komendanta policji Marka Papały przez do dzisiaj nie ustalonych sprawców, w sprawę zamieszany może być polonijny biznesmen Edward Mazur i takie postaci jak komendant czy szemrany zagraniczny biznesmen w filmie występują. Jednak całość jest już rozegrana w całkiem inny sposób niż wydarzenia mające miejsce w rzeczywistości.
Mamy w filmie dużo z czarnego kryminału. Zestawienie beznadziei emeryckiego losu, gdzie życie ogranicza się do marnego lokum, wizyt na pobliskim obleśnym bazarku i słuchania wyzwisk ze strony zamieszkującej okolice dziatwy z blichtrem drogich hoteli i luksusowych restauracji dostępnych tylko dla wybranych, historia zabijającego przypadkowo cywili żołnierza, który przez nadgorliwego dziennikarza traci pracę i szacunek, złudzenie miłości do zagranej w drewniany sposób przez Michalinę Olszańską prostytutki w stylu femme fatale (brzemienne w skutkach). We wszystko to wciąż miesza się wciąż negatywny przekaz sączony z różnych stacji telewizyjnych i radiowych. Bohaterowie wciąż słuchają złych informacji lub są bombardowani słowami polityków (przewija się na ekranie w tle Ziobro, Korwin - Mikke czy Miller). W takim świecie właśnie autor pokazuje jak łatwo rodzi się i dorasta zło. Najlepiej przedstawiona została część samych przygotowań bohaterów do zabójstwa. Ta część filmu stoi naprawdę na solidnym europejskim poziomie i dawno nie było w polskim filmie kina gatunkowego pokazującego takich bohaterów i w ten sposób.
Ogólnie film ma jednak oprócz wielu zalet kilka wad, które wpływają zasadniczo na jego finalną ocenę. Bo gdy część filmu można ocenić w filmwebowej skali na 8/10 to pewna część jest co najwyżej średnia. Gdyby przerobić lub wyciąć część scen, które tego poziomu nie trzymają dostalibyśmy coś wiele lepszego.
Słowo należy się też grającemu główną rolę Stoińskiemu. Nagrodzony statuetką festiwalu w Gdyni aktor naprawdę świetnie oddał swą postać. Czasem jest biednym, pomiatanym i schorowanym emerytem, który jednak szybko potrafi zamienić się w cwanego mordercę nie znoszącego słowa sprzeciwu. Wielka klasa Pana Krzysztofa. Dobrze wypadł też Piotr Głowacki, jednak odczuwam przesyt jego osoby w polskich produkcjach ostatnich kilku lat. A patrząc na jego plany na przyszłość sądzę, że Piotr 'Zagram we wszystkich polskich filmach' Głowacki nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Reasumując dostajemy całkiem dobry film, który warto zobaczyć gdyż wybija się ponad polską przeciętność. Po raz kolejny podkreślę swe zadowolenie, że w naszym kinie w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach wyraźnie ruszyło, kręci się różnorodne filmy na coraz wyższym poziomie i nie są to tylko komedie romantyczne (które niestety ciągle powstają i niestety cieszą się najlepszymi wynikami kinowymi). W każdym razie dobrze, że ten film powstał i liczę, że z roku na rok jakość polskich filmów gatunkowych będzie coraz lepsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz