USA 2013
reż. Ned Benson
gatunek: dramat
Mało znany reżyser młodego pokolenia, Ned Benson podjął się ambitnego projektu. W trzech filmach przedstawił on historię problemów pewnej pary, która przechodzi kryzys małżeński. Urywki tej samej historii przedstawione są w trzech częściach, które to pokazują ją z punktu widzenia jego, jej oraz ich wspólnym. Na pierwszy ogień poszedł u mnie film najkrótszy z trójki, pokazujący wydarzenia z punktu widzenia mężczyzny.
Po próbie samobójczej Eleanor (Jessica Chastain) postanawia przynajmniej czasowo rozstać się z mężem, Conorem (James McAvoy). Mężczyzna nie może pogodzić się z zostawieniem przez żonę i przestaje sobie radzić w życiu.
Podchodziłem do tego filmu, czy też cyklu filmów z umiarkowanym optymizmem. Jednak po seansie pierwszego z nich nie jestem już przekonany, czy to jednak dobry pomysł. Dostajemy pewną częściowo zarysowaną opowieść o problematycznym związku i jeśli nie obejrzymy dwóch filmów przedstawiających tą samą historię zostajemy ze strzępkiem informacji (orientujemy się w jakimś 30-40% całości). Także te urywki nie pokazują specjalnie kondycji psychicznej bohaterów - choć możemy odczuć w pewien sposób uczucie samotności bohatera to są tylko strzępki pełnoprawnej postaci. Historia ta mnie całkiem nie porwała - dostajemy kilka poszlak, jakieś fragmenty z życia i tyle. Nie czuć tu też zbytnio chemii między bohaterami, którzy nie dostarczają widzom sympatii do nich. Dobrze ogląda się za to znanego z roli Cezara w Rzymie Ciarána Hindsa, którego zawsze miło widzieć na ekranie. Może przy kolejnych częściach zrozumiem w tej historii więcej i będę całościowo mógł ocenić to lepiej. Na chwilę obecną jednak po seansie tej części jestem na nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz