USA 2014
reż. Nick Cassavetes
gatunek: komedia
Nie wiem jakim cudem niektórzy uważają Cameron Diaz za dojrzały symbol seksu. Kobieta ta, tak jak Pamela Anderson moim zdaniem powinna być uważana za efekt nieudanych eksperymentów szalonego chirurga plastycznego. Jako że i jedna i druga pani nie ma też zbyt dużo walorów czysto aktorskich całość sprowadza się do podziwiania ich sfatygowanych botoksem twarzy i reszty zliftingowanego, często nieudolnie ciała. Zamiast zestarzeć się z godnością Diaz próbuje na siłę wyglądać sexi i boję się, że niedługo osiągnie efekt mumii matki Sylvestra Stallone'a. W opisywanym właśnie filmie niestety mamy okazję oglądać stetryczałe wdzięki pani Diaz.
Carly (Cameron Diaz) odkrywa, że jej poznany kilka miesięcy wcześniej partner Mark (Nikolaj Coster-Waldau) jest już żonaty z niejaką Kate (Leslie Mann). Obie kobiety zaczynają więc spiskować, by doprowadzić do upokorzenia mężczyzny. Szybko odkrywają też, że oprócz nich Mark ma też kolejną dziewczynę, z którą się spotyka. Okazuje się nią być młoda i seksowna Amber (Kate Upton). Kobiety wyjaśniają jej poczynania Marka i później we trójkę planują uprzykrzenie mu życia.
Ciężko jest tutaj rozpisywać się na temat tego filmu. Nie stanowi on żadnego wyzwania myślowego, nie jest artystyczny, nie posiada skomplikowanych dialogów, żarty są na poziomie statystycznego gimnazjalisty, a jedną z ról gra tu o zgrozo Nicki Minaj. Jeśli ktoś lubi humor kloaczny, a żarty związane z fekaliami i pierdzeniem to ich ulubiony motyw komediowy to zapewne obejrzy ten film z wielkim zachwytem. Niestety dla innych nie zostaje nic oprócz dużych piersi Kate Upton, choć niestety w staniku. I tylko Nikolaja Coster - Waldau żal, że zdecydował się zagrać w takim czymś.
Film generalnie nie jest może jakimś szczególnym dnem w skali 2/10 jednak oglądanie go nie przysparza radości i ogólnie nawet jako weekendowa niezobowiązująca komedia to jest produkcja, której oglądanie nie jest satysfakcjonujące. Grubo poniżej średniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz