USA 2006
reż. Mel Gibson
gatunek: dramat, przygodowy
zdjęcia: Dean Semler
muzyka: James Horner
Jako reżyser Mel Gibson znany jest głównie z Braveheart oraz Pasji. Zarówno w jednym jak i drugim dziele Australijczyk obrazowo i sugestywnie przedstawia świat w jakim żyją jego bohaterowie. W filmach tych widać perfekcjonizm reżysera (w którym innym filmie biblijnym aktorzy mówią po łacinie czy aramejsku?) oraz dbałość o detale - brutalność w brutalnych scenach jest po prostu brutalna i tyle. Nie inaczej jest z mniej kojarzonym filmem Gibsona - Apocalypto. Reżyser przenosi nas tutaj w ostatnie lata trwania cywilizacji Majów, cywilizacji tajemniczej, brutalnej ale też w tym wszystkim bardzo ciekawej. Bohaterowie tej produkcji mówią w starożytnym języku Majów - Yucatec
Bohaterem filmu jest Łapa Jaguara (Rudy Youngblood), który żyje wraz z ciężarną żoną i synem w wiosce w dżungli. Jako syn dowódcy drużyny łowców wiedzie udane życie w osadzie. Wszystko jednak zmienia się pewnego ranka, gdy wioskę atakują łowcy głów. Łapa Jaguara ukrywa żonę i dziecko w wielkim dole nieopodal wioski, po czym rzuca się w wir walki. Walki z góry skazanej na porażkę, gdyż doborowy oddział najeźdźców masakruje osadę, a ocalałych przy życiu mieszkańców z Jaguarem włącznie bierze w niewolę. Zaczyna się ciężka podróż do miasta...
Gibson zrobił solidne kino drogi, gdzie wszystko idzie po sznurku zgodnie z zasadą 'tam i z powrotem', jednak z kilku powodów każda ze stron podróży bohatera będzie wyglądała inaczej.
Jest to film, w którym mam wrażenie pada więcej trupów niż zdań złożonych, a doliczyłem się 114 ofiar.
Jednak dzięki cudownej pracy kamery każde niemal ujęcie jest perfekcyjne, wszystko zdaje się być tam, gdzie powinno. Brak rozbudowanych dialogów nie jest tu wadą.
Jeśli ktoś chce zobaczyć w miarę wiarygodny obraz świata Majów, gdzie pierwszy biały człowiek dopiero wkrótce ma się pojawić to jest dla niego pozycja jak znalazł. Chyba, że przerazi go duża dawka bezkompromisowej brutalności.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz